Lektura obowiązkowa
Film pokazuje
przytłaczającą kontrolę
totalitarystycznego aparatu
państwowego nad obywatelami NRD
na przykładzie środowiska
artystów. Pojawiają się tu sceny
zakładania podsłuchu,
całodobowej inwigilacji,
wielogodzinnych przesłuchań,
werbowania tajnych
współpracowników, rewizji w
domach, zastraszania
mieszkańców. Przedstawiony jest
także dramat poszczególnych
ludzi w konfrontacji z
bezwzględną STASI i w obliczu
zdrady najbliższych, ale także
próba przeciwstawiania się
reżimowi.
Ku mojemu zaskoczeniu, w
filmie zabrakło fizycznej
przemocy ze strony STASI,
niemniej jednak w wielu scenach
odczuwa się dominującą przemoc i
przewagę psychiczną.
Radzę nie spóźnić się na
seans, gdyż w pierwszych scenach
pokazuje się jak ogromny zakres
miała służba bezpieczeństwa w 17
milionowym państwie.
Dobrze, że film ukazał się
właśnie w okresie publicznej
debaty na temat lustracji i
działań służb bezpieczeństwa, co
może pomóc uświadomić o
bezwzględności i szkodach jakie
one wyrządzały społeczeństwu. Aż
żal serce ściska, że przez 17
lat zabrakło podobnego filmu
osadzonego w polskich realiach.
Wielka szkoda.
300: Poczatek Imperium
300: Poczatek Imperium
rez.Jan Kowalski obsada:
Jan Kowalski, Katarzyna Cichopek, Mariusz Pudzianowski
grany w:
CinemaCity, Silverscren, Multikino, Baltyk
Lektura obowiązkowa
Film pokazuje przytłaczającą kontrolę totalitarystycznego aparatu państwowego nad obywatelami NRD na przykładzie środowiska artystów. Pojawiają się tu sceny zakładania podsłuchu, całodobowej inwigilacji, wielogodzinnych przesłuchań, werbowania tajnych współpracowników, rewizji w domach, zastraszania mieszkańców. Przedstawiony jest także dramat poszczególnych ludzi w konfrontacji z bezwzględną STASI i w obliczu zdrady najbliższych, ale także próba przeciwstawiania się reżimowi.
Ku mojemu zaskoczeniu, w filmie zabrakło fizycznej przemocy ze strony STASI, niemniej jednak w wielu scenach odczuwa się dominującą przemoc i przewagę psychiczną.
Radzę nie spóźnić się na seans, gdyż w pierwszych scenach pokazuje się jak ogromny zakres miała służba bezpieczeństwa w 17 milionowym państwie.
Dobrze, że film ukazał się właśnie w okresie publicznej debaty na temat lustracji i działań służb bezpieczeństwa, co może pomóc uświadomić o bezwzględności i szkodach jakie one wyrządzały społeczeństwu. Aż żal serce ściska, że przez 17 lat zabrakło podobnego filmu osadzonego w polskich realiach. Wielka szkoda.